gdzieś tam między uliczkami zjawiła się szara burza, jest tylko jedna taka, widzę ją i wiem kto jest jej właścicielem, a na mojej twarzy od razu pojawia się uśmiech, a nie zdarza się to kiedy zazwyczaj widzisz burzę
towarzyszą jej dźwięki, na pozór każdemu znane, w blasku błysków burzy zatrzymuje się czas, z każdą migawką rejestruje się chwila, która trwałaby tylko krótki moment, gdyby nie burza
ma nogi, może być, a przede wszystkim chce być wszędzie gdzie może
tej burzy się nie boi, ją się ceni i szanuje, chce się ją dogonić i zatrzymać, pobyć w towarzystwie szarej burzy
Panie Maćku, takiego zawsze będę Pana pamiętać, dziekuję za bycie jedną z tych osób, której pięknego serca nie da się zapomnieć.
J.S
5 maja 2020